Człowiek z rybą

 

To gwiazdozbiór leżący na zachodzie równika kalendarza słonecznego Ziemi Kaliskiej.

Figura ma położenie odpowiadające gwiazdozbiorowi ryby południowej, która została wymieniona w dziele „Almagest” Klaudiusza Ptolemeusza. Jej największa gwiazda Fomalhaut była dawniej określana przez arabskich uczonych „pyskiem ryby”, a może i „wielką rybą”. Znajomość tego gwiazdozbioru sięga najdawniejszych czasów historii ludzkości. Najstarsze mity z nim związane pochodzą ze starożytnego Egiptu (mit o uratowaniu Isis), Babiloni (mit o rybie bogu), Fenicji i Cypru (o bogini Derketo, pół- rybie pół- kobiecie występującej na różnych wizerunkach z kłosami zboża).

Figura „Człowieka z rybą”, to dzisiaj wielki kompleks lasów i pól na Ziemi Kaliskiej, od której ciągnie się linia wizualna/ droga prowadząca przez Skalmierzyce-Piwonice i dalej wzdłuż rzeki Pokrzywnicy w kierunku wschodnim aż do rzeki Warty.
Screenshot 2015-07-08 02.13.14

Postać „Człowieka z rybą” leży na jednej lini z figurą kalendarza słonecznego, (znaków koła wewnętrznego, pod wpływem słońca), – panny. W kalendarzu na niebie nocnym figura pojawia się ok. 15 sierpnia, czyli w tym samym czasie, kiedy na niebie dziennym panuje gwiazdozbiór panny. Ten czas, to równonoc jesienna, a z nią święto dożynek i koniec lata (w tym kalendarzu). Można tu mówić o czasie w kalendarzu, związanym ze zbiorem plonu i z zakończeniem pracy w polu. Ten czas można nazwać rajem, bo tylko w tym momencie zebrane zboże zapewnia byt ludzki na cały kolejny rok. Tą sytuację ciekawie przedstawia znaczenie polskiego słowa „Zboże”, które oznacza jakby zżęte zboże było zdjęte z boga, a nawet wzięte z bogiem- z bożem z pola, czy z bogiem, wzięte, zżęte a może wzięte z boskiego pola. Ziemi, na której jest wymalowany/wyrysowany bóg, czyli figura/punkt kalendarza. Jest to moment, w którym dobro pola, -„Plon” równa się z polem boga lub nawet z samym bogiem i z jego postacią na ziemi, a tu jest nim punkt kalendarza „jak na ziemi tak na niebie“, bo przedstawia gwiazdozbiory nieba na ziemi.

Czas plonu leży na lini równika i „prowadzi“ od „Człowieka z rybą”, do doliny Prosny w najstarszej osadzie Kalisza, -Rajsków. Ten moment w kalendarzu zaznaczony został postacią kobiety. Jest nią Calisia (korona w postaci żęńskiej okrywająca głowę kobiety lata Swędrni) podobna do korony dożynkowej praktykowanej do dnia dzisiejszego.

patrz, https://pancalisia.wordpress.com/sommer/

Powracając jeszcze do położenia „Człowieka z rybą” w kalendarzu trzeba zauważyć, że jest to czas dotyczący roku 1700-1200 p.n.e. Dawne przesłanki mitologiczne mówią, że gwiazdozbiór „ryby południowej” czyli tu „Człowieka z rybą” miał być początkiem gwiazdozbioru „ryb”. Na Ziemi Kaliskiej leży on jednak powyżej koziorożca a poniżej wodnika. W starych legendach opisywano również, że do gęby ryby, która leży w największej gwieździe gwiazdozbioru i zwana jest Fomalhaut dochodzić miała woda i to tak zwana legendarna rzeka wodnika, wylewana przez niego z dzbana. Można się tu zapytać, czy tu tak rzeczywiście jest ?

Kompleks tworzący „Człowieka z rybą” obejmuje okolice osad Kwiatków, Czachory, Młynów. Ograniczony jest terytorialnie z dwóch stron, ze wschodu rzeką Ciemną wiodącą od wodnika Ziemi Kaliskiej w Gołuchowie (gdzie ryba w figurze „Człowieka z rybą” pobiera rzeczywiście wodę wodnika, tak jak pisały mity) a z zachodu biegiem rzeki Niedźwiady płynącej z kierunku osady Lewków.

2014-05-05 08.53.36
Miejsce tak zwanego oczko / starego grodziska w siedmiokącie, którym środkiem jest osada Czachory i w którym „Ryba“ jest uwięziona.

Cała postać utworzona jest jakby z trzech figur. Pierwszą wschodnią częścią całego znaku jest ryba z gębą, w osadzie zwanej Czachory (kiedyś Czachóry, starej siedzibie „najjaśniejszego pana“ (dawny zwrot przy powitaniu pana, „jaśnie pan“ i władcy tej ziemi). Gęba ryby tworzy na ziemi formę wielkiego trójkąta a jego kąt ostry wchodzi w środek osady zamieszkałej przez pana. Sama miejscowość Czachory utworzona jest w regularnym siedmiokącie, w którego środku mieści się centrum. Jest to miejsce podobne do znaku na urnach bliźniaków z wykopalisk archeologicznych z Domasławia i do znaku skośnego krzyża na górze Ślęży, wyrytego na wielu prastarych granitowych posągach. Tą geometryczną formę osady tworzą pola uprawne oddzielone od siebie ciekami wodnymi, przy których są drogi i miedze. W paru miejscach znajdują się tu, jakby przypadkowo i na samym środku pól, małe lub większe „oczka” wodne. Zaraz od strony północno-zachodniej siedmiokątu, leżą dwa wyraźne zagłębienia z wieloma pięknymi dębami. Są to formy podobne do tak zwanych, a występujących często na Ziemi Kaliskiej, „okopów szweckich” lub inaczej grodzisk z dawnych czasów historycznych (są podobne do zachowanych jeszcze grodzisk w Jarantowie i Królikowie nad Bawołem). Są to miejsca ograniczone wodą.

2014-05-05 08.56.47
Zdjęcie zrobione jest na jednym starym okopie, a już w oddali widać kolejny okop, a jeszcze dalej na lewo ciek wodny tworzący figurę Człowieka.

Po zachodniej stronie siedmiokątu i na zachód od „Ryby” aż do postaci „Człowieka”, ciągnie się długi zarośnięty dzisiaj różnymi krzewami ciek wodny. Tworzy on tu, drugą figurę kompleksu, czyli Człowieka. Z tyłu jego głowy, w czapce „Człowieka” znajduje się pewien odstający lub upiększający go element, w którym leży osada Kwiatkówek. Cała postać zwrócona jest profilem na wschód, można powiedzieć wypatruje, czy czeka na „pannę w słońcu”?, i przyjście czasu w kobiecie Calisia.

Screenshot 2015-07-08 19.26.16
Po lewej stronie „Człowiek z rybą“ znak w kalendarzu na Ziemi Kaliskiej, po prawej stornie „Panna z rybą“, bez głowy, z góry Ślęży. Widocznie widać zaznaczony na rybie skośny krzyż wytyczający bliźniaków w nocy i położenie ryby podobne do kierunku ryby ze znaku Człowieka z rybą.

Następnie do postaci „Człowieka z rybą” z zachodu przylega jego trzeci element, którym jest wielka postać kobiety w wyraźnie zaznaczonej chuście na głowie. Kobieta rozciąga się z północy na południe obejmując swoim zasięgiem w części środkowej, osadę Młynów. Jej noga zachodnia przylega do miejscowości Biłgoraje, jej wschodnia do osady Kwiatków. Figurę z zachodu tworzy rzeka Niedźwiada płynąca z Lewkowa. Kobieta patrzy na osadę Górzno, jej ręce/ręka dochodzi do osady Będzieszyn. Cały gwiazdozbiór „Człowieka z rybą” leży na lini zodiaku (ekliptyce) i jest wskaźnikiem ery, (Ery zmieniają się co 2 tys. lat i obecnie mamy erę ryb w słońcu. Człowiek z rybą jest znakiem w punkcie jesieni widzianym na niebie nocnym. Punkt jesieni jest w tym kalendarzu w pannie w słońcu), w której kalendarz Ziemi Kaliskiej powstał. Jego położenie na równiku dotyczy czasu w punkcie jesieni (przecięcia się ekliptyki z równikiem niebiańskim). Ten czas, dotyczy panny w słońcu, bo ona leży w punkcie jesieni.

Miernikiem ery jest tu również „lew” znak zodiaku przeciwległy do „Człowieka z rybą”, a też gwiazdozbiór ekliptyki i znak nieba nocnego, leżący na wschodzie Ziemi Kaliskiej (dzisiaj sieradzkiej). Obejmuje on swoim zasięgiem osady Korzenicę, Kobylniki, Morawki, Gorzałków, Kalinową, Grabów, Domaniew, Kociołki Tuwalczew, Adamki, Kwasków

(patrz, Lew kalendarza słonecznego Ziemi Kaliskiej). Lew leży w znaku barana w słońcu.

„Ryba południowa”, czyli jej odpowiednik na Ziemi Kaliskiej w „Człowiek z rybą” była w  Babiloni przedstawiana jako jeden ze znaków wyznaczających cztery kierunki świata. Oprócz niej do tych znaków należał byk, lew i skorpion. Te same cztery znaki wyznaczają również kierunki w kalendarzu na Ziemi Kaliskiej. Mamy tu podobny układ to jest ten sam czas co kiedyś wyznaczał kierunki w Babiloni kiedy powstawały kalendarze. W wielu wizerunkach tego znaku odnalezionych archeologicznie w Azji Mniejszej, dostrzegamy wyraźnie wyodrębniony motyw rybi. Obok niej występuje często mężczyzna lub kobieta. W figurze „Człowieka z rybą” na Ziemi Kaliskiej mamy przedstawione dwie płcie w jednym znaku,- żeńską i męską. Figura na Ziemi Kaliskiej jest postacią utworzoną na jej polach ograniczonych ciekami wodnymi jakby jej granicami zewnętrznymi. Jest to figura w kompleksie systemu administracyjnego, idealnego układu podziału kraju w kulturze agrarnej. Każda figura/ postać czy inaczej mówiąc punkt kalendarza jest miejscem czasu. Dokładniej trzeba powiedzieć każda postać jest punktem, odnośnikiem czasu w tym kalendarzu na ziemi.

Można mówić jak na niebie tak na ziemi. Czy to jest postać męska, czy żeńska nie jest obojętne. Figury kalendarza z reguły posiadają na Ziemi Kaliskiej zawsze dwie płcie. Męska dotyczy położenia słońca, żeńska księżyca. W „Człowieku z rybą” widzimy trzy znaki i w tym również kobietę. Ryba dominuje na wschodzie i związana jest z układem pól w siedmiokącie. Gwiazdozbiór leży na równiku i ściśle związany jest z punktem jesieni tzn. równo-nocy jesiennej, czasem dożynek, który powiązany jest na Ziemi Kaliskiej z kalendarzem księżycowym czterech kobiet. Z całą pewnością, siedmiokąt, w którym uwięziona jest jakby ryba oznacza siódmy miesiąc w kulturze agralnej,-miesiąc oczekiwania na przyjście panny w słońcu.To znaczy, że „Człowiek z rybą” jest gwiazdozbiorem na niebie nocnym i w momencie jego przyjścia, na niebie dziennym pojawia się panna. Jest to gwiazdozbiór panny w zodiaku wewnętrznym

(będę opisywać), który przychodzi (tu jest idealny plan kalendarza) po upływie siedmiu miesięcy, ciężkiej pracy w polu, pod wpływ słońca ( patrz, „Jungfrau” panna w nocyhttps://pancalisia.wordpress.com/jungfrau/).

Każdy znak zodiaka będący na ekliptyce ma swój moment kiedy przechodzi pod wpływ słońca, a ten następuje po upływie drogi siedmiu kolejnych gwiazdozbiorów na niebie. Najciekawiej opisany został w mitologii greckiej czas przejscia znaku byka i Europy (patrz, https://pancalisia.wordpress.com/tag/europa ).

Gwiazdozbiór „Człowieka z rybą” jest więc czasem „złotej rybki”, czasem szczęścia na ziemi, bo czasem raju, w którym odbywają się dożynki, najważniejszy moment życia w kulturze agrarnej i kulturze tego kalendarza. Przedstawianie tego czasu kobietą czy mężczyzną nie jest abstrakcją czy błędnym myśleniem. Zauważmy, że obraz „Człowieka z rybą” składa się z trzech a prawie czterech elementów. Czwartym elementem jest siedmiokąt na wschodzie, w którym „ryba” jest jakby uwięziona. Jest to pierwszy znak księżyca w nowium, czas niewidocznego księżyca, który zaczyna przyjście danego znaku na niebie w nocy. Po upływie tego czasu, czyli tygodnia księżyc pojawia się na zachodzie wpierw jako wąski sierp a póżniej przybywa aż kiedyś uzyska kształt pełni księżyca (po upływie tygodnia) jednak do czasu pełni jest on na obrazach postacią starej kobiety zachodu. Tutaj na obrazie jest to kobieta w chuście, tak zwane nowe światło (bo po nowium). Po niej kolejna zaczynająca się faza, to pełnia. Jest to zarazem czas górowania znaku, to znaczy „Człowieka” i objęcia przez niego środkowego położenia na meridianie nad naszą głową. Ten moment na obrazie, to „Człowiek” a jego „ryba”, którą trzyma mocno jest pełnią księżyca, w której to górowanie ma miejsce. „Ryba” w rękach „Człowieka” jest ostatnią pełnią lata, symbolem pełni, która dotyczy również Calisii w największej gwieździe panny w Spice co przetłumaczone na język polski z łacińskiego daje słowo- kłos. Dożynki to jest Calsiia w pannie, w słońcu i jest obchodzona w dzień, nie w nocy. „Człowiek” trzyma więc złotą „rybkę”. Możliwe, że legendy o złotej rybce stąd się wzięły. Bo czas, w którym ona przychodzi w idealnym kalendarzu ponawia się z taką właśnie dokładnością (przy naturalnej synchronizacji obu kalendarzy) co 33 lata. Ten czas, to przyjście panny w słońcu, czas zbiorów plonu i czas dojrzałości,- RAJ! W kalendarzu księżycowym Ziemi Kaliskiej jest, to czas ostatniej pełni księżyca w lecie. Jest to czas kobiety lata w koronie przedstawionej tu jako pełni księżyca i jest to ostatna pełnia jednej płodnej kobiety tego kalendarza (kobiety utworzonej przez bieg rzeki Swędrni w dolinie Prosny).

„Człowiek z rybą” był zwiastunem nadchodzącego wodnika jesieni i miesięcy jesiennej słoty, mokrych i deszczowych dni roku. Na obrazie z przeszłości, wielka ryba pochłania jeszcze o tym czasie całą wodę wodnika w swoją paszczę. Żniwa i zbiór plonu musiał być dokonany w okresie suchym. Po tym czasie mogła już następować typowa jesień z deszczami i powodziami. Możliwe, że obraz symbolizuje właśnie ten stan pogodowy.

 

Slęża, Sobótka czy Zobtenberg?

DSC_0027
Góra Ślęża widoczna z drogi wychodzącej z Wrocławia.

Z terenu Polski znane jest znalezisko kamiennej figury odpowiadającej „Człowiekowi z rybą” na Ziemi Kaliskiej. Jest nią stara rzeźba „Panny z rybą” znajdująca się na zboczu góry Ślęży. Podobieństwo tych dwóch postaci znajduje również odbicie w figurach z Azji Mniejszej i Egiptu.

DSC_0174
Panna z rybą leżąca przy zejściu z góry Ślęży w drodze na Wieżycę, czyli jej położenie jest zgodne ze skośnym krzyżem wyznaczającym kierunek bliźniaków w kalendarzu słonecznym Ziemi Kaliskiej. Skośny krzyż zaznaczony jest na figurze.
DSC_0182
Panna z rybą w przybliżeniu. Krzyż skośny widać wyraźnie na rybie.

Posągi góry Ślęży (a jest ich dużo więcej niż tylko „Panna z rybą”) zachwycały wielu badaczy przeszłości tej góry i regionu Dolnego Śląska

(krainy mokrych, grząskich opadowych obszarów u podnóża a na północy wysokiego pasma górskiego- Sudetów/Karpatów).

Góry Ślęża była i jest jednym z wielkich ostańców, można powiedzieć, „megalitów” tajemniczego obszaru histori.

Masyw

(bo mowa jest tu o najwyższej samotnej górze Ślęży, leżącej w towarzystwie niższych sobie szczytów Wieżycy i Raduni)

wywyższa się ponad okolicę (718 m.n.p.m. jednak realnie o 500 metrów), a oddalony jest o 30 km od dzisiejszego Wrocławia

(dawnej Vrati slavia? „Wrota” „Slavi”, brodu na rzece Odrze, do,….jak z nazwy wynika prowadzącego do Slavi).

Drogę ze Ślęży do Wrocławia, to jest do brodu na pradolinie Odry, można było kiedyś pokonać na koniu i trwało to niespełna jeden dzień, jak również płynąć łódką po rzece Ślęzy. (Ślęża góra i Ślęza rzeka, gdzie różnica w nazwach dotyczy tylko jednej litery „ż” czy „z”).

DSC_0023
Droga nr. 35 prowadząca z Wrocławia do Sobótki.

Przy wyjeździe z Wrocławia w kierunku południowo zachodnim widać już górę Ślężę, a droga nr. 35 prowadząca na Wałbrzych do Sobótki przecina przepływającą tu rzekę Ślęzę (78.6 km) lewy dopływ Odry we Wrocławiu (północno-zachodnia strona miasta). Jej bieg ciągnie się od wschodniej strony masywu Ślęży i bierze początek poniżej Wzgórz Dobrzenieckich. Wrocław jest powiązany z górą Ślężą i z rzeką z jej wschodnich okolic.

Masyw Slęży zbudowany z granitu i gabra musiał być ważnym punktem w terenie, że od jego nazwy określona została cała nizinna ziemia, – Śląsk.

Z tego względu Góra Ślęża była objektem obserwacji i punktem odniesienia w terenie.

DSC_0218
Skały gabro na górze Ślęży.

(patrz link figury Ślęży http://dzikiesudety.blogspot.de/2013/02/slezanskie-rzezby.html )

DSC_0242
Gabro z serpentynitem (zielonym) obok biały magnezyt.

Najstarsze zachowane do naszych czasów opisy i podania o górze Ślęży, pozostawił po sobie w swoim dziele „Germania” rzymski historyk (56 n.e.) Publiusz Korneliusz Tacyt.

„U Naharnavalach, istnieje jeden gaj, jedno z prastarych miejsc kultu. Przewodzi jemu kapłan w ludowym stroju kobiety. Tutejszych bogów, tak jest przekazywane, można porównać, do rzymskich bliźniaków Kastora i Polluxa. One odpowiadać mogą ich wyobraźni, a nazywają się tu Alcis/ Alken. Nie ma żadnych ich obrazów, nie ma żadnego obcego wpływu na pochodzenie tego prastarego kultu, mimo to, uważa się ich jak braci, jak młodzianków”.(43)

DSC_0137
Podobno niedźwiedzica na szczycie góry Ślęży.

Tacyt wymienia w tym krótkim opisie starego kultu dwie postacie podobne do rzymskich bliźniaków (braci i synów najwyższego boga słońca Zeusa), czyli postaci zodiaka/ kalendarza słonecznego. Przedstawia tu (na górze Ślęży?) postać mężczyzny celebrującego ważny moment jakiegoś święta w ubraniu kobiety.

Zauważmy jeszcze, że Tacyt nie wymienia w tekscie nazwy góry. O górze i jej nazwie pisze dopiero Thietmar von Merseburg w Kronice Saksońskiej z okresu wczesnego średniowiecza. Kronikarz wymienia nazwę „Zobtenberg” jako obiekt kultu opisany przez Tacyta. Ale czy wymienia tą nazwę? Ciągle pisze się i mówi potocznie, że Tacyt czy Thietmar piszą „Zobtenberg”, oboje tej nazwy jednak nie używają tylko opisują teren.

Thietmar przy opisie walki o Niemczę (Nemzi) opisuje, że leży ona (dzisiaj, –Niemcza nad rzeką Ślęzą).  

„ Diese Liegt im Gau Silensi, der seinen Namen einst von einem sehr hohen und großen Berge empfangen hat; der wurde wegen seiner Größe und Beschaffenheit, weil daselbst heidnischer verruchter Götzendienst stattfand, von den Eingebornen gar hoch gefeiert.(59.(44) Siebentes Buch)

Tłumaczenie własne (jak najbardziej oddające orginał);

001
Masyw Ślęży to głowa pewnej postaci ludzkiej (bliźniaka)? Drugi bliźniak jakby był aureolą pierwszego kolorowego i też był profilem skierowany na wschód.
Ślęża
Wycinek mapy turystycznej Masywu Ślęży. http://www.plan.jgora.pl Wydawnictwo turystyczne Plan

„Ta leży na obszarze („Gau”- oznacza tu Bezirk, a to okręg, obszar ? w czasie II wojny nazwa jeszcze używana, dzisiaj już nie) Silensi, która swoją nazwę raz przyjęła od bardzo wysokiej i wielkiej góry; ta jednak dlatego była tak wielką i tak wykrystalizowane posiadała własciwości naturalne, bo na niej samej pogańskie niecne (niegodziwe, bezbożne) służby  bożkom miały miejsce, a które, tu urodzeni całkiem wielce świętowali.”

Warto w tym momencie jeszcze wtrącić nazwę Wrocławia, którą Thietmar zaraz też wymienia w ( 64. (47) ustępie tego samego rozdziału) i pisze „ in der Stadt Wortizlava“ co dalej ujęte jest w nazwę „(Breslau)”.

(Slau, -Slavia, albo zlava,-clava, -ocławia, cło? Cło na brodzie Odry?  I pierwsza sylaba „Worti“, jakby „Wort“ z niemieckiego oznaczająca słowo, a bramę, bród, przejście na rzece, „Wrota“ z polskiego. Miejsce przejścia do krainy sławiącej się.  Do Sławi? Gdzie dla niektórych trzeba było opłacić cło i często nie rozumieć mówionego języka? Co też mogło wpłynąć na określenie nazwy? Jedni mówili o kraju, drudzy ten kraj identyfikowali tylko z cłem czy z niezrozumiałym językiem, słowem?

Każdy z tych opisów u Tacyta czy Thietmara, potwierdza tylko, że jest tu mowa o miejscu w jakimś starym kalendarzu i o świętowaniu jednego z jego punktów.

Stary kult przedstawiony przez Tacyta wyraźnie ukazuje czas w „bliźniakach”.

Thietmar potwierdza to miejsce, ale nie opisuje obrzędu czy świętowania. Thietmar żył już w innej epoce (w czasie rozpowszechniania chrześcijaństwa) i oburza się tylko na stary obrządek, mimo to nie wiemy czy go znał. Tacyt z kolei znał go i porównuje do obrządku rzymskiego, jednak uważa go za archaiczny za bardzo stary i za nieco odmienny. Wyraźnie jest zdziwiony jego interpretacją.

DSC_0190
Figura przy pannie z ryba zwana dzikiem?

Bliźniacy to pierwszy znak nowego roku,/ figura kalendarza słonecznego/, widoczny na niebie nocnym. To początek roku, początek nowego życia, często przedstawiany nawet symbolem swastyki, krzyża powstałego w kole zodiaku właśnie w tym pierwszym znaku bliźniaków.

Krzyże skośne zaznaczone na figurach kamiennych Ślęży wyraźnie wskazują na początek kalendarza, czyli na bliźniaków w pierwszym miesiącu roku.

Screenshot 2015-07-02 14.36.41
Tarcza zegarka jak tarcza kalendarza. Wskazówki pokazują początek roku o 24 czyli o północy w punkcie O. Minie dwunasta zegarek pokazuje godzinę 1 w nocy, nowy dzień, i nowy rok się zaczyna w nowym klendarzu. Ta pierwsza godzina będzie już w miesiącu bliźniaków.

To tak jakbyśmy wzieli zegarek i po dwunastej o północy mieli godzinę pierwszą.Tak jak to jest w sylwestra po dwunastej w nocy mamy już nowy rok i się cieszymy, bo się zaczyna coś ? Rok, w którym obiecujemy sobie różne rzeczy.Screenshot 2015-06-29 08.48.31

Dla zrozumienia, wyjaśnię, że taki skośny krzyż tworzy w kalendarzu Ziemi Kaliskiej znak bliźniaków leżący na północnym wschodzie z przeciwległym mu znakiem strzelca po stronie  zachodnio południowej koła przechodząc przez jego środek

(w Trojanowie/Chełmce) i dalej znak ryb na zachodnio północnej części koła z przeciwległym mu znakiem panny po wschodnio południowej stronie również przechodzącym przez środek koła. Inaczej można powiedzieć, że krzyż skośny, to pierwszy ruch w kole

(ruch wskazówek zegara), w stosunku do krzyża jaki tworzy meridian i równik.

DSC_0374
Urny bliźniaków z wczesnej epoki brązu znalezione w Domasławie. Domasław leży na tej samej lini wizualnej, która prowadzi ze Ślęży przez Domasław, Wrocław, do Ziemi Kaliskiej tj. do bliźniaków w kalendarzu słonecznym w osadach Bogusławice/Teodorów. Zdjęcie własne zrobione na wystawie „Domasław -Nekropolia Arystokracji z wczesnej epoki żelaza (8-6w.p.n.e)“ Muzum Archeologiczne w Poznaniu ul. Wodna 27.

Skośny krzyż z figur granitowych Ślęży znajduje się, -wyrysowany  jest na dwóch unrach bliźniaków ze znaleziska archeologicznego w Domasławie. Osada, w której te urny i wiele innych eksponatów znaleziono, leży na lini wizualnej bliźniaków ze Ślęży do Ziemi Kaliskiej. Odkrycie bliźniaków i to od jednej matki a dwóch różnych ojców z wczesnej epoki brązu, jest sensacją i potwierdza kalendarz słoneczny Ziemi Kaliskiej i Góry Ślęży jak również ich wzajemne powiązanie.  (Poluxa i Kastora syna Zeusa nieśmiertelnego i syna króla Sparty śmiertelnego). Cmentarzysko na tej drodze było cmentarzyskiem elit, to znaczy, że cały teren, to niesamowita historia nieznanej do dzisiaj przeszłości. (Badania archeologiczne prowadzone były pod kierownictwem prof. Bogusław Gediga z PAN we Wrocławiu).

002
Dwie figury jakby bliźniacy w osadzie Domasław.

Trzeba jeszcze dodać, że osada Domasław leży nad rzeką Ślęzą a oglądana na mapie satelitarnej posiada obrazy dwóch postaci ludzkich. Pierwsza postać leżąca nieco wyżej założoną ma na głowie królewską czapeczkę jakby koronę, druga postać położona niżej, ale z pierwszą połączona, posiada na głowie chusteczkę. Figury znajdują się zaraz we wschodniej części osady Domasław między miejscowościami Ksieginica i Magnice.Te ostatnie nazwy jakby wskazywały, że są to osady książęce i magnackie, może wielkie, a postacie pochowanymi tu bliźniakami czy bliźniakami kalendarza. Całkiem możliwe, że pokazane na tutejszych polach obrazy są tymi postaciami.

Figury kamienne Góry Ślęży posiadają nietylko krzyż skośny. Tak na przykład figura grzbyka stojąca do dzisiaj w osadzie Sobótka obok kościoła św. Anny i głównego placu miejscowości ma z jednej strony zaznaczony krzyż skośny a z drugiej kręgi pokazujące wysokości słońca w roku. Jest to kolejny dowód na istnienie tu kalendarza słonecznego identycznego z tym na Ziemi Kaliskiej.

DSC_0071
Na grzybku stojącym przy kościele św. Anny w Sobótce z jednej strony widoczne są kręgi wysokości słońca w roku.

Screenshot 2015-07-02 14.28.51DSC_0070

Kamienne figury zrobione są z granitu

DSC_0031
Zamek Górka (1024, 1140, 1885) Zespół pałacowo-klasztorny w Sobótce Górce. Palatium rodu Włostowiczów

(Granit wydobywany był w Masywie góry Ślęży od najstarszych dziejów. Do dzisiaj znajdują się tutaj miejsca starych kamieniołomów. Na uwagę zasługuje kamieniołom na zachód od pałacu/ dawnej posiadłości Piotra Własta, na Górce –okres

średniowiecza, jak i kamieniołom na zachód od Sobótki. Ten ostatni jest bardzo duży a leży na lini pn-pd w stosunku do lini wizualnej ze szczytu Ślęży.

DSCN6373
Kamieniołom granitu w Sobótce na zachód od centrum ale na lini północ południe przechodzącej przez szczyt góry Ślęży. Stała tu góra zwana Zobtenberg, czy góra Sobótka, przeciwieństwo leżącej osady u jej podnóża i miejsca targów, odpustów.

Czyżby ten kamieniołom, czyli dzisiaj dawna rozebrana góra nie nosił nazwy Zobtenberg/ Sobótka i był górą północy, na której świętowano, a Ślęża tylko dawała nazwę regionu Śląska i była środkiem całego geometrycznego układu? Czyżby osada Sobótka nie miała tu powiązania ze środkiem na Ślęży a górą starego kamieniołomu na pólnocy po osadę Garncarsko? Czy Sobótka jest tylko miejscem targów odbywających się z okazji święta bliźniaków!?

Screenshot 2015-07-02 13.18.33
Mapa przedstawia Masyw góry Ślęży z jej najwyższym szczytem, który znajduje się w środku krzyżujących się na obrazie żółtych lini. W punkcie ich przecięcia leży kamienna figura zwana niedźwiedzicą (podobna jednak do lwa). Punkt przecięcia się lini to też punkt wyjściowy dla czterech dróg prowadzących ze szczytu w cztery różne kierunki. Żółte linie to obraz skośnego krzyża, który wyryty jest na wielu kamiennych figurach znajdujących się od pradziei na górze Ślęży (Na figurze panny z rybą, na dziku, na grzybku..). Postacie tych figur nietylko mają zaznaczony skośny krzyż, ale też tak jak „figura grzybka“ linie wysokości słońca w roku, co wskazuje na kalendarz słoneczny a z nim na położenie figur w terenie. Skośny krzyż tych figur to wycinek czasu, który tutaj wypatrywano. To moment narodzenia się bliźniaków, punktu w kalendarzu słonecznym, ale też pojawienie się znaku gwiazdozbioru bliźniaków na niebie. To pierwszy znak w nowym roku. Na pokazanej poniżej mapie, linia czerwona wytycza pn.-pd przechodząc przez środek góry (z figurą kamienna niedźwiedzicy/lwa) a od niej na prawo linia żółta ramię skośnego krzyża wytycza kierunek gwiazdozbioru bliźniaków. Pierwszy gwiazdozbior w nowym roku należący do kalendarza leży na ekliptyce. Ten wycinek koła kalendarza, to droga między starym rokiem w punkcie zaznaczonym tu lewym kółkiem i na czerwonej lini, ale też w kamieniołomie granitu Sobótka, a kółkiem żółtym prawej strony zaznaczonym na żółtej lini w osadzie Sobótka, w miejscu dawnego targowiska. Dalsza droga tej żółtej lini przechodzącej przez Sobótkę to osady (tu już nie widoczne) Domasław, Wrocław, Ziemia Kaliska a w niej -Bogusławice / Teodorów (miejscowości leżące w znaku bliźniaków utworzonych na ziemi z pól regionu). Na szczególną uwagę zasługuje tu też osada Domasław, w której podczas wielkiego odkrycia archeologicznego dokonanego pod kierownictwem prof. Bogusława Gediga znalaziono dwie urny bliźniaków z wczesnej epoki brązu, a więc czasu odpowiadającego figurą kamiennym Masywu góry Ślęży, jak i kalendarzowi słonecznemu na Ziemi Kaliskiej. Znalezione urny dwóch bliźniaków to coś niecodziennego. Po analizie genetycznej szczątek okazało się, że dzieci pochodziły od jednej matki, ale od dwóch różnych ojców. To zjawisko jest nietypowe, ale opisywane często w mitologi greckiej było zawsze niezrozumiałe i uważane za nierealne. Jednak wynik badania potwierdza dziś, że znajdujące się na lini wizualnej z Sobótki groby bliźniaków w Domasławiu wyjaśniają mit o Polluxie i Kastoru nieśmiertelnym synie Zeusa i śmiertelnym synie nie Zeusa z jednej matki Ledy. To znalezisko ukazuje też, że na żółtej lini z Sobótki w tak zwanym nowym roku pogrzebano tu osoby (nawet bliźniaków) w celu ich nowego się narodzenia z przyjściem nowego roku a z nim pierwszego znaku kalendarza gwiazdozbioru bliźniaków (a może nawet ofiarowano je bliźniakom).
Screenshot 2015-07-02 14.35.04
Linia odchylona na prawo wskazuje kierunek bliźniaków w kalendarzu słonecznym Ziemi Kaliskiej. Linia pionowa do lini skośnej tworzy wycinek kalendarza, nieba, jeszcze inaczej ten wycinek to czas jednego miesiąca.

Wtedy utworzony byłby tu tak zwany „ruch wskazówki zegarka w kalendarzu” od lini pn-pd przechodzącej przeż środek na Ślęży, do osady Sobótka. Ta ostatnia byłyby miejscem targów i spotkań, miejsce podobnym do „odpustów” średniowiecznego święta patrona. Znane są takie miejsca świętowania i targów ze starożytności.

IMG_20150628_211457
Drogi góry Ślęży krzyżują się na szczycie i tworzą krzyż skośny taki jaki jest przedstawiony na figurach kamiennych tej góry.

Przyjrzyjmy się jeszcze położeniu figur kamiennych na górze Ślęży. Niektórzy twierdzą, że ustawione były na starej granicy średniowiecznej związanej z rządami Henryka Brodatego, ale czy tak było? Niektórzy twierdzą, że krzyże skośne oznaczają właśnie punkty graniczne. Przekonajmy się sami jak leżą te figury do dzisiaj w terenie i co wyznaczają.(ryc.poniżej)

Rozmyślmy jednak dalej co oznacza określenie słów Alcis/ Alken użytych w tekście przez Tacyta. Nad rozwiązaniem tej zagadki pracowalo wielu myślicieli i ostatnie analizy słowa wskazują wyraźnie na pochodzenie nazwy od słowa „jelonki” czyli od słowa młodych zwierząt, bo też o młodzieniaszkach jako bliźniakach mówi się w tekście Tacyta.

Zobaczmy co pisze o tym w „Słowniku etymologicznym języka polskiego” Aleksander Brückner pod nazwą jeleń. Wybierzmy tylko te określenia, które dotyczą młodych zwierząt, bo mamy tu też do czynienia z nowym rokiem i z początkiem kalendarza na ziemi, i na niebie. Postarajmy się zrozumieć, że początek porównany jest do młodości. Kalendarz zodiak, to zwierzyniec

Screenshot 2015-06-29 09.32.22
Mapa pokazuje położenie posągów kamiennych Masywu Ślęży. Na lini pn/pd czyli na lini pionowej, tu zaznaczonej na czerwono, oznaczającej meridian w kalendarzu leżą od góry, 1.lwice przy zamku na Górce/własność palatyna Własta z okresu średniowiecza 2.Niedźwiedź/lwica na samym szczycie góry Ślęża 3.Nieopodal szczytu tak zwane święte źródełko obłożone kamieniami. 4.Kręgi kamienne na górze Raduni. Na lini żółtej, która wskazuje kierunek bliźniaków na niebie nocnym i na Ziemi Kaliskiej w jej kalendarzu leżą od północy a) Figura grzybka w Sobótce ze znakami lini wysokości słońca w roku b) Mnich/ inaczej kręgiel (podobny do paciorków bursztynowych wykopanych przez archeologów w Domasławie) leżący u podnóża Wieżycy c) Panna z rybą i dzik/lew/niedźwiedź troche odsunięty od drogi, ale do niej należący, od drogi ze Ślęży w kierunku Wieżycy.

(z grecka zodiakus) więc jego początek będzie początkiem narodzin w naturze. Ciągle mamy do czynienia z osiadłym trybem życia i kulturą agrarną opartą na czterech porach roku, w której życie biologiczne zaczyna się każdego roku od nowa.

„   2 przyp.l. mnogiej jelon; jelonek ; jeleni. Prasłowo (i u Serbów leleń; rusk. oleń, z wymianą w nagłosie je-:o-), lit. Elnis , grec. Elefos (z elnbhos) i ellos (z elnos), jeleń; Niemcy pożyczyli nazwę dla łososia, Elend, Elentier (i u Łotwy alnis, łoś), od Słowian. P. Łani; porównaj łoś, zwierzę od rogu nazywane, por. niem.ile, mozoł, nagniot, narośl.”

Spróbujmy wymówić parę razy i szybko słowo „jelonki” je lonki. Co usłyszymy przy szybkiej wymowie tego polskiego słowa. Będzie to onki? Będzie to anki? Będzie to alki?

Co mamy jednak pokazane na Ziemi Kaliskiej w kalendarzu, a może lepiej powiedzieć na obszarze jakiej ziemi znajduje się ten kalendarz?

Otóż kalendarz Ziemi Kaliskiej to nietylko zodiak, czy droga mleczna, to obszar między dwoma starymi pradolinami (bardzo stary obszar powstały i zasiedlony po ostatnim zlodowaceniu w Europie, które tutaj miało swoją ostatnią granicę zasięgu) utworzony z biegu rzek Odry na południu i Warty na wschodzie i zachodzie.

Screenshot 2015-07-02 14.50.16
Kraj między Odrą a Wartą ma kształt jeleni. Te dwie rzeki z Prosną, Obrą, Lutynią.. tworzą te postacie. Figury świetnie widać na mapie satelitarnej.

Te dwie polskie rzeki, tworzą kształtem swojego biegu, postacie dwóch jeleni.

Podobnie jak cały obszar ograniczony rzeką Odrą i Wartą, tak samo z kształtów biegów różnych mniejszych rzek i cieków tego terenu zakreślone są znaki, to jest punkty kalendarza na Ziemi Kaliskiej.

Bieg tych wielkich rzek, to kształt kraju o dwóch jeleniach zwróconych do siebie pyskami. Ten czas, w którym one na siebie patrzą, to czas wietrzenia za sobą i on ma miejsce na środkowej Warcie, (na północy) u ujśćia Prosny i Lutyni. To te dwa wietrzące za sobą jelenie, to młodzieniaszki opisywane przez Tacyta, to Alci? To może prędzej kraj Alek na początku roku w okresie młodzieniaszków- bliźniaków, w pierwszym znaku kalendarza słonecznego.

Rzeki tworzą tu figury i same są często ich granicami, w których panowało życie w rozwiniętej kulturze agrarnej, w systemie opartym na kalendarzu, w systemie podziału kraju na własności „jak na niebie tak na ziemi”. Te dwie postacie jeleni, to figura żeńska i męska, to samiec i samica w okresie godów, czyli w okresie ich dojrzałości płodnej.

To jednak nie kapłan na górze Ślęży w przebraniu kobiety (postać w przebraniu-symbolizuje dwie płcie, męską –słońce, żeńską- księżyc).To celebrowanie święta, początku roku w kraju, w którym jeleń mieszkał w każdym lesie. W kraju, dla którego góra Ślęża była zwiastunem, bazą, czy punktem wyjściowym, obserwacyjnym przed tym krajem (Ziemią Kaliską).

Kraju (wietrzących za sobą jeleni w godach) płodności, w którym ten moment dla bliźniaków zrodzonych w zimie (czas narodzin to nowy rok i nadchodząca wiosna, pora roku po martwej zimie) pokazany w zimie na niebie i na obrazie na ziemi.

Jelenie tworzące kraj miedzy Odrą a Wartą, to para w czasie wietrzenia, to nie ich narodziny, to czas „O” w kalendarzu charakteryzujący kraj, wyznaczający granice tej młodej pary samicy i samca. Dlatego Alcis, czy Alken jest nazwą dla jeleni całego kraju, kraju płodności na planie kalendarza ograniczonego jeleniami. Bliźniacy są więc ważnym punktem tego kraju, a odnoszą się do ludzi nie do zwierząt !Również panna i Człowiek z ryba i Panna z rybą odnoszą się do ludzi w tym zodiaku/zwierzyńcu.

Thietmar von Merseburg pisząc o górze Ślęży oskarżał jakby Bolesława Chrobrego, że nadal podtrzymuje tam egzystencję starego kultu.Takie stwierdzenie kronikarza jest dowodem na to, że za czasów opisywanych początków państwa polskiego, istniejąca tu kultura była znana i dalej tolerowana, a może jest to dowód na to, że dynastia polskich władców zwana przez nas Piastami odnowila tą starą kulturę kalendarza na ziemi (patrz link,http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/57/Meister_der_Reichenauer_Schule_004.jpg

20150412_121439
Słynny obraz ( zrobiłam własnoręcznie w muzeum Reichenau) z Ewangelii Otto III. Ostatnia z lewej to Sclavinia/Polska, kolejna to Germania, dalej to Galia a pierwsza z prawej Rzymianka.

(Cztery kobiety pokazane na słynnym obrazie „Hołdu cesarzowi Otto III” z Ewangeli Reichenau, jak 4 kobiety kalendarza księżycowego na Ziemi Kaliskiej, przynoszą cesarzowi w hołdzie dary, gdzie czwarta kobieta Slavinia/Polska daje kalendarz słoneczny (czwarta kobieta w kalendarzu Ziemi Kaliskiej, to dożynka-królowa dostaje dary, tj. koronę po zżęciu zboża najważniejszego święta w kulturze agrarnej).

https://pancalisia.wordpress.com/2015/04/16/na-korone-mego-cesarstwa-to-co-widze-wieksze-jest-niz-wiesc-glosila-otto-iii-jak-zobaczyl-polske/

Góra Ślęża miała podobno określać nazwę Śląska (tak piszą Tacyt i Thietmar von Merseburg) a zwana z niemiecka Zobtenberg (z którą często się górę identyfikuje), ma podobną nazwę do osady o polskim określeniu Sobótka, znajdującej się u jej podnóży.

Osada Sobótka zajmuje specjalne miejsce w terenie, a leży po północno- wschodniej stronie w stosunku do szczytu góry i do lini na której zaznaczone są żółte figury i Mnich punkt graniczny?

Sobótka, to nazwa podobna do soboty dnia poprzedzającego świąteczną niedzielę. To nazwa przed świętem? To zwiastun święta? Brückner pisze „to dzień poprzedzający święto jak sobota niedzielę, szczególnie Wielkanoc i Zielone Święta; potem osobliwie wieczór-noc przed św.Janem, a więc 23 czerwca, przesilenie słoneczne, obchodzone przez całą noc śpiewami, tańcami, paleniem ogni: >na dzień świętego Jana zawżdy sobótka palana>, od targu sobotniego, przenoszono sobotę i na miejscowości, stąd nazwa słynnej góry śląskiej, Zobten, sobotować to też odpoczywać.”

 

.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Hinterlasse einen Kommentar